O metodzie gotowania sous-vide słyszałem już od dawna. Stała temperatura i mięso zamknięte próżniowo potrafi zdziałać cuda. Dzisiaj przeprowadziłem próbę przyrządzenia steków tą właśnie metodą. Tak soczystej wołowiny jeszcze nie jadłem!
Moje urządzenie do sous-vide można stosować z dowolnym naczyniem o pojemności nawet do 19 litrów. Na telefon można zainstalować aplikację, która zawiera różne przepisy i sprawdzone ustawienia dla nich. Dla steku wybierasz tylko rodzaj wysmażenia (ja preferuję medium) oraz jego grubość, temperatura i czas ustawiają się już same.
Ważnym elementem gotowania sous-vide jest użycie worków próżniowych. Mięso musi dokładnie przywierać do folii.
Gotuję! Temperatura 59,7°C, czas 45 minut.
Wyciągam i osuszam ręcznikiem. Każdy przyzna, że wygląda to jak narząd wewnętrzny 🙂 Sami dopowiedzcie sobie jaki.
Nie mogłem się powstrzymać i musiałem przekroić mięso przed dalszą obróbką. Kroję mięso i przed moimi oczami ukazał się widok, na który każdy steko-żerca czeka! Idealnie różowe mięso na całej grubości! Spróbowałem kawałek i był wyśmienity, a jeszcze nie dodałem soli i pieprzu!
No dobra, czas na wykończenie! Przecież stek musi wyglądać jak stek! Rozgrzewam patelnię, dodaję odrobinę oleju. Patelnia dymi, a ja wrzucam mięso. 20 sekund na każdą stronę i dodaję łyżeczkę masła, które szybko nada mięsu piękny brązowy kolor. Chyba nawet mogłem dodać je od razu, ale poprawię to przy kolejnej okazji. Oczywiście nie mogłem zapomnieć o soli i pieprzu.
Gotowe! Czy nie wygląda to jak arcydzieło? Oj tak!
No to czas na finalny test. Czy mięso jest nadal idealnie różowe? TAK, TAK, TAK! 🙂
Jeśli ktoś rozmyślał o zakupie urządzenia do sous-vide to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma na co dłużej czekać. Obsługa jest banalnie prosta, a powtarzalność jakości dań, jaką uzyskasz, będzie radowała Twoje serce na długo.
Zapraszam też na Mój Instagram: http://10k.pl/instagram